„Po dobrej stronie” Spencer Quinn
LeAnne jest doświadczonym żołnierzem. Brała udział w wielu
misjach w Afganistanie, jednak ostatnia z nich całkowicie zmienia jej życie.
Kobieta odnosi rany, które zmieniają jej wygląd i niszczą największy atut jaki
stanowi jej sokoli wzrok, więc od tej pory nie będzie już mogła brać udziału w
misjach. Niestety okazuje się, że rany fizyczne nie są najgorsze, ponieważ
widoczne stają się też zmiany w psychice kobiety, a do tego zdaje ona sobie
sprawę z faktu, że nie pamięta większości wydarzeń od momentu porażki w Afganistanie.
Po śmierci nowo poznanej w klinice przyjaciółki Marcie,
LeAnne postanawia wyruszyć w drogę aby odnaleźć samą siebie i zdecydować co
robić dalej ze swoim życiem. Zatrzymuje się w domku w małej miejscowości i
znajduje tam psa. Jednak pies także jest niezwykły i nie chce przebywać z nikim
innym poza LeAnne, a wręcz wydaje się jej pilnować cały czas towarzysząc jej
słabszej stronie ciała. Kobieta nie chce zachować psa, ale boi się także oddać
go do schroniska. Czy maja szansę się przyjaźnić? Czy pies będzie w stanie
umożliwić LeAnne zapomnienie bolesnej przeszłości?
***
„Zanim się zorientowała, znów ugrzęzła w bagnie złych snów.
Mogła stamtąd uciec, jedynie budząc się; jakaś część jej umysłu wiedziała o
tym, ale nie była to ta, która podejmowała teraz decyzje. Miotała się, słysząc
krzyki umierających, patrząc, jak ludzie, których znała, rozrywani są na
kawałki. Była cała we krwi, miała wilgotne od krwi ubrania i sklejone krwią
włosy.”
„Nie chodziło nawet o to, że jej ciało nie nadążało za jej
umysłem. Obie te płaszczyzny były tu uszkodzone. Postanowiła zapamiętać tę
myśl. Ale tyle rzeczy wylatywało jej z głowy, szanse na to, że przypomni sobie
w odpowiednim momencie swoje spostrzeżenie, były naprawdę niewielkie.”
***
Poruszająca do głębi historia kobiety, która przez
realizowanie swoich marzeń musiała zmienić całe życie. Książka idealnie
obrazuje ogromne spustoszenie, jakie sieje w człowieku zespół stresu
pourazowego (PTSD). Do tej pory miałam jedynie marne wyobrażenie na temat tego,
jak zmienia się życie ludzi doświadczających traumatycznych zdarzeń. Historia
LeAnne pozwoliła mi otworzyć oczy na trudną sytuację osób, które stają się wtedy
bezradne i mogą stanowić ogromne zagrożenie dla samych siebie. Czasami w naszym
życiu zdarzają się sytuacje, które zmieniają nasz światopogląd i burzą cały
wewnętrzny świat, jaki udało nam się stworzyć. Spencer Quinn przedstawił nam
właśnie taką sytuację i pokazał, jak wiele pracy trzeba włożyć, aby móc
przepracować takie doświadczenie i zacząć wieść w miarę normalne życie. Jest to
możliwe, ale bardzo pracochłonne.
Myślę, że jest to książka, po którą naprawdę warto sięgnąć.
Akcja jest bardzo dynamiczna i wciągająca. Czytając stajemy się towarzyszami
LeAnne i bierzemy udział we wszystkich małych alkach, które musi stoczyć na
drodze do normalności. I to jest to, czego zawsze szukam w książce. Potrzeba
współuczestniczenia wraz z bohaterem w jego przygodach, a nie jedynie bierne przypatrywanie
się z boku. Dlatego mogłam odczuwać wszystkie emocje, które towarzyszyły
kobiecie i zastanawiać się, czy podjęła właściwe decyzje. To wszystko sprawia,
że mogłam bardziej wczytać się w opisywane zdarzenia i lepiej zrozumieć
opisywany problem, który niestety jest dość powszechny, ale niewiele osób ma
odwagę mówić o nim głośno.
Pozycja dla każdego, kto chce choć trochę poznać trudności,
z jakimi spotykają się osoby doświadczające PTSD, a także dla tych, którzy
lubią przygody.
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy
www.czytampierwszy.pl