środa, 2 października 2019

"Nie pozwól mu odejść" Tomasz Kieres



Lena jest naznaczona swoją przeszłością. Nie widzi w sobie nic więcej poza byciem rozwódką i nie potrafi docenić własnego piękna.
Kamil ma tajemnicę. Ogromną tajemnicę. To przez nią jego przeszłość wygląda jak wygląda.

Oboje są samotni i spotykają się przypadkiem. Wszystko zaczyna się od niewinnej rozmowy na lotnisku. Potem spotykają się po raz kolejny, a czują się ze sobą tak swobodnie, że wkrótce stają się nierozłączni. Jednak wakacje dobiegają końca i cieniem kładą się na nich tajemnice mężczyzny.

Czy to był tylko przelotny romanc czy coś więcej?
Czy ich uczucie przetrwa w szarej rzeczywistości?
Czy będą wobec siebie uczciwi?

„Wszystko nie tak” – to ich motto. Ta znajomość znacznie odbiega od tych powszechnie znanych. Pytanie tylko, czy będzie to dla nich dobre czy złe?

***

„Po tych słowach zapadła cisza. Oboje trawili to, co przed chwilą usłyszeli. Tak dużo się wydarzyło od chwili, kiedy ich oczy po raz pierwszy się spotkały. Czy za dużo? Czy za szybko? Kto tak naprawdę potrafił to ocenić?

***

Świetna książka, którą czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie. Autor nazywany polskim Sparksem jeszcze odbiega od tego mistrza, ale myślę, że jeżeli będzie tworzył kolejne historie podobne do tej, ma ogromne szanse w pełni zasłużyć na to miano. Jak na razie zapowiada się bardzo obiecująco, a ja już po jednej przeczytanej książce czekam niecierpliwie na kolejne i jestem pewna, że sięgnę po nie bez wahania.

Bardzo podoba mi się niecodzienna historia, w którą Kieres nas wprowadza. Fakt, że jest ona mało prawdopodobna, ale przecież właśnie o to chodzi. Książki z tego gatunku mają dać nam poczucie, że wszystko w życiu jest możliwe i ja właśnie to czułam podczas chwil spędzonych z bohaterami. Nie mogłam oderwać się od tej historii i przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, co moim zdaniem świadczy o jej fenomenie. Głęboko poruszająca, a momentami wyciskająca łzy radości i smutku. W pełni utożsamiałam się z główną bohaterką podczas czytania i starałam się zgłębić każdą emocję, jaka jej towarzyszyła. Niesamowita  historia, która z każdą kolejną stroną wciąga jeszcze bardziej. Nic bym w niej nie zmieniła i nie żałuję nawet sekundy którą z nią spędziłam. Wręcz przeciwnie. Uważam, że był to świetny czas płynący na wykonywaniu mojej ulubionej czynności – czytaniu, ale także na przemyśleniach, bo do tego skłania nas autor.

Polecam gorąco! Nie pożałujecie.

Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz