środa, 15 maja 2019

Magiczny świat wróżek - "Krucha wieczność" Melissa Marr

"Krucha wieczność" Melissa Marr



Odkąd Aislinn została wróżką i objęła rządy nad Letnim Dworem jej chłopak Seth ma wrażenie, że ich związek zmierza ku końcowi. Sytuacja nie dość, że i tak skomplikowana faktem, iż Seth jest człowiekiem, staje się jeszcze trudniejsza, ponieważ aby Letni Dwór mógł odzyskać pełnię sił Aislinn powinna stworzyć związek z Keenanem - królem dworu. Dziewczyna stara się pogodzić nową drogę życiową ze związkiem, który tworzy z człowiekiem, ale im bliżej lata, tym większy czuje pociąg do Keenana. Czy uda jej się zachować rozsądek w kontaktach z królem Letniego Dworu? Czy jej związek ma szansę przetrwać?

Jakby tego było mało nad zakochanymi widnieje świadomość nieuchronnego rozstania, ponieważ Aislinn jako wróżka jest długowieczna, natomiast Seth ma przed sobą zaledwie długością życia człowieka. Oboje żyją więc ze świadomością, że po śmierci chłopaka królowa w końcu połączy się z królem i ich dwór odzyska pełnię sił. Jest tylko jeden sposób aby ukochani mogli pozostać razem na wieczność. Ktoś z wróżek musi go przekląć lub zmienić go we wróża za odpowiednią cenę. Keenan jednak stanowczo odmawia pomocy, ponieważ chce być blisko królowej, natomiast Niall - przyjaciel Setha, król Mrocznego Dworu - nie chce odbierać chłopcu człowieczeństwa.
Wobec tego Seth zamierza znaleźć rozwiązanie na własną rękę, ponieważ jest pewien, że chce spędzić wieczność ze swoją ukochaną. Udaje się do Sorchy, która jako jedyna może go przemienić. 
Ale czy Sorcha na to przystanie? A jeśli tak, to jaką cenę Seth będzie musiał zapłacić? Czy po powrocie zastanie Aislinn czekającą na niego z utęsknieniem? A może królowa rozpocznie wieczność u boku króla Letniego Dworu?

***

"<Głupiec>. Uśmiechnęła się do siebie. <Ale mój. Przynajmniej na razie>. W końcu wpadnie w ramiona Aislinn - tego Donia była pewna. Gdy Seth odejdzie, będzie musiała pozwolić Keenanowi odejść. Być może będzie musiała opuścić Huntsdale na kilka dekad. Jednak do tego czasu miała powód, żeby żyć nadzieją."




"Gdyby nie tęsknił za Aislinn, zostałby w Krainie Czarów na zawsze, W tamtym świecie nie miał żadnych celów, żadnej rodziny. Oddychał tylko dla Aislinn. W Krainie Czarów istniał, że żeby tworzyć sztukę. Pierwszy raz, odkąd sięgał pamięcią, czuł się kompletny, pogodzony ze sobą i pewny wszyskiego. Szukał nieśmiertelności, a znalazł coś znacznie cenniejszego."

***

Interesujący fantastyczny świat o jakim nawet nam się nie śniło. Autorka przedstawia nowe spojrzenie na wróżki i wróżów, zupełnie inne od tego jakie znamy z baśni. Do tej pory w większości historii były to przyjazne i pomocne ludziom istoty. W "Kruchej wieczności" wróżki należą jednak do świata wrogiego człowiekowi. Ludzie się ich boją i starają się unikać za wszelką cenę. Przyznam, że jest to ciekawa koncepcja, być może dlatego, że oryginalna i różna od tego, do czego byłam przyzwyczajona. 
Czytałam początkowo z zaciekawieniem, ale po jakimś czasie przestał mnie urzekać świat opisywany przez autorkę i książkę skończyłam czytać tylko po to, aby poznać zakończenie. Dla mnie nie jest to jakaś szczególnie urzekająca historia, która zapiera dech w piersiach i powoduje, że podczas czytania aż sama chciałabym być wróżką. Wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie czułam, że uczestniczę w opisywanych wydarzeniach, a jedynie siedzę z boku jako bierny obserwator. 
Nie jest to zła książka, ale z pewnością nie określę jej mianem must read. Ot taka historia do zresetowania się, niewymagająca szczególnego skupienia, ale nic poza tym.
Może to już nie jest wiek na książki tego typu? 

Moja ocena: 5/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz