sobota, 9 marca 2019

"Drogi Evanie Hansenie" - Val Emmich

"Drogi Evanie Hansenie" - Val Emmich




Evan pisze listy do siebie samego zgodnie zaleceniem  terapeuty.  Mają one poprawić jego nastój i pomóc mu radzić sobie z poczuciem samotności. W życiu prywatnym chłopak trzyma się na uboczu i uważa, że nikt nawet nie zauważa jego istnienia. Jakby tego było mało, po rozwodzie jego ojciec wyprowadził się do Kolorado i zupełnie go ignoruje, a własna matka cały czas stara się go "poprawić" wysyłając na terapie i kupując mu luki przeciwdepresyjne. Nic więc dziwnego, że Evan szczerze nie lubi swojego życia i sądzi, iż nie nadaje się do życia w społeczeństwie. 
Wszystko zmienia się, gdy w kieszeni Connora, który popełnia samobójstwo, znaleziony zostaje list zaadresowany do Evana. Nikt jednak nie wie, że to nie Connor jest tego twórcą, ale sam Evan, a list przypadkowo znalazł się u zmarłego chłopaka, gdy ten zabrał go z pracowni komputerowej. Jednak jak to wszystko wytłumaczyć rodzicom chłopaka, którzy cieszą się, że miał on przyjaciela. Evan zaczyna udawać przyjaciela zmarłego Connora, aby ulżyć jego rodzicom w bólu. Nie spodziewa się, jak głęboko dostanie się sieć jego kłamstw i dochodzi do momentu, kiedy wszyscy w szkole go rozpoznają, ale nie może się już wycofać z tego co powiedział. Jak długo będzie w stanie udawać kogoś, kim nie jest? 

***

" - Ciekawe, że to mówisz.

Podnoszę głowę znad telefonu. Jared we własnej osobie. 
- Bo kiedy się nad tym zastanowić, śmierć Connora to chyba najlepsze, co ci się w życiu przytrafiło, nie? - ciągnie, chowając telefon do kieszeni.
Nawet jak na Jareda te słowa są koszmarne - wydają mi się nie do pomyślenia, a co dopiero do powiedzenia na głos. 
- Dlaczego mówisz coś takiego?
- Siema, Evan - odzywa się ktoś na korytarzu.
- No sam pomyśl. Ludzie w szkole zaczęli z tobą rozmawiać. Jesteś prawie popularny, co samo w sobie stanowi cud stulecia. Myślisz, że gdyby Connor dalej żył, ten koleś przed chwilą wiedziałby, jak się nazywasz? Nie ma szans. Nikt by nie wiedział."


***

Nie jest to typowa książka młodzieżowa  opowiadająca o miłości i rozstaniach. Ta historia porusza dużo głębszy problem - samotność, bycie "niewidzialnym" w szkole oraz przede wszystkim problem samobójstwa, które coraz częściej popełniają młodzi ludzie. Doceniam za to twórcę tej historii, ponieważ młodzi ludzie mogą z niej wyciągnąć dużo pozytywnych wniosków, a nie jedynie tęsknić za niepełnioną miłością.

Książka napisana jest w formie pierwszoosobowej, a Evana  opisuje zdarzenia w formie teraźniejszej, co umożliwia czytelnikowi śledzenie na bieżąco przebiegu wypadków oraz towarzyszenie bohaterowi podczas podejmowania przez niego istotnych z punktu widzenia historii decyzji. Możemy także spokojnie analizować jego postępowanie i zastanawiać się, jak sami postąpilibyśmy znajdując się na miejscu Evana. Dodatkowo w odstępach kilku rozdziałów wplatane są krótkie opisy sytuacji z perspektywy Connora. 
Uważam, że o książce powinno być głośno, aby każdy mógł ją przeczytać i zrozumieć, jak dużym problemem w obecnym czasie jest poczucie samotności, brak akceptacji oraz do czego może to prowadzić. Mam nadzieję, że ta historia pozwoli zmienić spojrzenie i zapobiec złym zdarzeniom oraz pomoże uzyskać nadzieję na lepsze dni. Duży plus dla autora za poruszenie tak trudnego tematu w bardzo przystępny sposób. 
Ta książka daje nadzieję i pozwala zrozumieć, że nikt nie jest sam. A dopóki nie jest za późno, wszystko da się odkręcić i wszystko może się zdarzyć.

Moja ocena: 8/10

http://bit.ly/2AXQ43q
Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy 

www.czytampierwszy.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz