poniedziałek, 11 lutego 2019

Urzędnik, którego życie zmienia się podczas jednej kontroli - "Urzędnik" Sławek Michorzewski

"Urzędnik" Sławek Michorzewski



Książka przedstawia historię urzędnika skarbowego, który bardzo sumiennie stara się wykonywać swoją pracę. Przeprowadzane przez niego kontrole są bezwzględne, a sam Marian Sopel nie waha się nawet chwili przed zamknięciem przedsiębiorstw, jeżeli tylko stwierdzi oszustwa podatkowe. Podczas jednej z kontroli zamyka warsztat państwa Gołębiów, czym niszczy ich dotychczasowe życie. Grzegorz Gołąb po tym zdarzeniu ledwo wiąże koniec z końcem i zostaje drobnym złodziejem, ponieważ nie jest w stanie utrzymać swojej żony i pięciorga dzieci. Jednak kolejna kontrola niszczy życie samego urzędnika Sopla. Zostaje on wplątany w nielegalne interesy prowadzone przez przestępców z Trójmiasta i w efekcie trafia do aresztu. Zostaje wykupiony dzięki opłaceniu kaucji przez swojego nowego pracodawcę z półświatka. Po tym zdarzeniu chce zmienić swoje uczciwe życie, które nie przynosiło mu korzyści i zamierza wejść na przestępczą drogę. Losy zrujnowanego małżeństwa i urzędnika Sopla nieoczekiwanie splatają się ze sobą,gdy małżeństwo Gołębiów pragnie odegrać się za doznane krzywdy. Wszystko jednak przybiera nieoczekiwany obrót i stają się oni najgłośniejszymi przestępcami poszukiwanym przez policję w całym kraju. Jak rozwiąże się ta trudna i zagmatwana sprawa?

***

" - Tak, panie komisarzu Sopel, nie poddam się. A... a jeżeli się pomylę... i przeze mnie, przez mój błąd zbankrutuje jakaś firma? Niewinny człowiek straci majątek swojego życia?
- Wszyscy się mylą. Sędziowie i lekarze również. Mówi się nawet, że każdy lekarz ma swój cmentarzyk. Dla nas pomyła powinna być tylko motywacją do jeszcze dokładniejszej kontroli podatnika. Jeżeli popełniamy błędy, to nie jest nasza wina. To znaczy, że w dokumentacji było coś spieprzone. Zaszuszwolone! W każdym razie nawet jeżeli popełnimy pomyłkę, to i tak nic nam nie grozi."
" - To oni! Teraz dokładnie widać twarze! - zapiał Dąbek.
- Widzisz, Dąbek?! Widzisz?! Mają dzieci, całą gromadkę! Nie dość, ze to złodzieje, mordercy, to jeszcze pedofile!
- Tam w szpitalu prawdopodobnie trwa jakiś okrutny proceder handlu dziećmi!
- Do tego, Dąbek, dojdziemy, do tego dojdziemy! Niech teraz szybko, ale to szybko, graficy powiększą nam wizerunek tej pary. Musimy ich teraz szybko zidentyfikować, ustalić miejsce przebywania, wkroczyć, aresztować i postawić zarzuty!" 

***

Książkę przeczytałam zachęcona pozytywnymi opiniami osób zachwyconych tą komedią kryminalną. Niestety ja nie zauważyłam w niej tych wychwalanych zalet komedii kryminalnej. Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron chciałam zaprzestać czytania, ale postanowiłam dać książce szansę, licząc na to, że może w końcu trafię na jakiś zabawny dla mnie i interesujący moment. Liczyłam też, że akcja, w która dla mnie stanowiła jeden wielki chaos, w końcu się ułoży i zacznie robić się ciekawie. Dodatkowo nie lubię zostawiać nieprzeczytanych książek, więc za punkt honoru postawiłam sobie przebrnąć do końca, aby zrozumieć lepiej styl pisania autora i zrozumieć, co może tak fascynować innych czytelników. Niestety dla mnie książka była bardzo męcząca i zamiast napadów śmiechu odczuwałam napady niesmaku. Po przeczytaniu całej książki nadal nie potrafię zrozumieć jej fenomenu, w związku z czym czas z nią spędzony jest dla mnie czasem straconym. Prawdopodobnie nie potrafię docenić osobliwego stylu pisania autora, po prostu nie trafia do mnie.

Moja ocena: 3/10

Książkę przeczytałam dzięki serwisowi czytampierwszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz