sobota, 9 lutego 2019

Antyczna sztuka kochania - "Wieki bezwstydu" Adam Węgłowski

„Wieki bezwstydu” Adam Węgłowski



W swojej książce autor opisuje seksualną stronę świata antyku. Robi to z dużą dozą humoru, przez co książkę czyta się z ciekawością i uśmiechem na twarzy. Podczas czytania niejednokrotnie przecierałam oczy ze zdumienia, ponieważ zachowania antycznych ludzi dla nas współczesnych są zdecydowanie niewyobrażalne. Ale czy my sami nie będziemy wydawać się potomności dziwaczni z naszym współczesnym podejściem do seksualności?
„Prawo spartańskie karało mężczyzn, którzy nie spłodzili potomstwa. Dopuszczało przy tym możliwość, by mąż zaprosił do swego domu przyjaciela, żeby ów wyręczył go w sprawach małżeńskich. Miała to być pomoc raczej dla podstarzałych już panów. Mało jednak tego. Polibiusz, grecki kronikarz z II wieku p. n. e., stwierdził wręcz, że <wśród Lacedemończyków było zwyczajem, że trzej lub czterej mężczyźni mieli jedną żonę, czasem było ich więcej, jeśli byli braćmi. Dzieci należały do nich wszystkich razem>.”
Dla wielu z nas świat antyczny będzie zaskakujący, ze swoim luźnym podejściem do seksu, ale rygorystycznymi zasadami panującymi w związkach małżeńskich. Aż dziw, że jedno drugiemu nie przeczyło. Związki małżeńskie zawierano w bardzo młodym wieku, często gdy dziewczynki dopiero zmieniały się w nastolatki, a większość mężczyzn była już znacznie doświadczona seksualnie, natomiast kobiety powinny pozostać czyste do dnia ślubu. Być może dlatego tak często mężczyźni współżyli ze sobą.

***

„Skoro jednak grecki pan młody był dużo starszy od swej wybranki, to czy do tego czasu żył w czystości? Skądże znowu! Nikt tego od niego nie wymagał. Wręcz trudno sobie wyobrazić, aby był w chwili ślubu prawiczkiem. Musiał zetknąć się wcześniej z dwoma zjawiskami powszechnymi w starożytnym świecie grecko-rzymskim: z prostytucją i pederastią (zresztą towarzyszyły mu one także w późniejszym, małżeńskim życiu). Mógł przeżyć swój pierwszy raz z prostytutką lub w objęciach starszego wielbiciela. W grę wchodziły jeszcze niewolnica lub – jak w anegdotycznych opowieściach – starsza sąsiadka, pozbawiona oporów cudzoziemka.”

***

Książkę warto przeczytać chociażby po to, aby poznać różnice pomiędzy światem antycznym a obecnym w zakresie seksualności. Dawniej mężczyźni na co dzień chodzili nago, a dla nas jest to teraz bardzo gorszące. Niczym niezwykłym nie była pederastia, co teraz uznawane jest za przestępstwo. Jest to bardzo interesująca pozycja, która zabierze nas w dotąd nieznany świat, w którym autor porusza kwestie tabu. Intrygująca i w wielu momentach zabawna. Czy rzeczywiście była to epoka pozbawiona wstydu?
Polecam tę książkę chociażby w celu zgłębienia swojej wiedzy o dawnych zwyczajach, które dla mnie były niejednokrotnie zaskakujące.

Moja ocena: 7/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz