poniedziałek, 18 lutego 2019

Najbardziej niedoceniana z medycznych profesji - "Pielęgniarki" Christie Watson

„Pielęgniarki” Christie Watson



Christie Watson jest pielęgniarką z dwudziestoletnim stażem pracy. Należała do zespołów terapeutycznych pracujących na różnych oddziałach, więc ma spore doświadczenie zarówno w  pracy z dziećmi oraz dorosłymi, chorymi nie tylko fizycznie ale także psychicznie, przewlekle i ostro. W swojej książce opisują przebytą drogę zawodową oraz przypadki, z którymi spotykała się na co dzień. Opisuje historię tych, które wydają się najmniej doceniane za swoją pracę, a przecież to pielęgniarki najlepiej poznają pacjentów, spędzając z nimi najwięcej czasu. Przedstawia ona pracę pielęgniarek, gdzie czasem we dwie muszą zajmować się trzydziestoma przewlekle chorymi pacjentami, ale także tę, w której jedna przypada na jednego pacjenta, ale jego stan jest tak niestabilny, że czasem sekundy nieuwagi mogą zaważyć na jego przeżyciu.

***

Oddział ratunkowy potrafi przerazić. Przypomina o kruchości życia, a cóż może być bardziej przerażającego? Oddział ratunkowy obnaża naszą nietrwałość i choćbyśmy nie wiadomo jak chcieli, nie potrafimy przewidzieć, kto upadnie na chodnik i dozna katastrofalnego wylewu krwi do mózgu, a na kogo runie dach, co skończy się traumatyczną amputacją kończyny, skręceniem karku, złamaniem kręgosłupa, śmiertelnym krwotokiem; nie wiemy też, kto po sześćdziesięciu latach małżeństwa zostanie okaleczony przez żonę cierpiącą na demencję starczą.”

***

Podróż przez szpitalne oddziały w towarzystwie Christie Watson to głęboko poruszające przeżycie. W książce znajdziemy momenty zarówno wywołujące łzy  smutku, jak i ogromną radość i niejednokrotnie śmiech. Podczas czytania nie sposób nie docenić tego zawodu, który często jest przez nas pomijany, bo czyż większość z nas nie chwali jedynie  lekarzy za trud ich pracy, a pielęgniarki pomija? Książka, która otwiera oczy na złożoność zawodu pielęgniarki, ponieważ okazuje się, że nie wykonują one jedynie zleceń lekarza, ale często muszą weryfikować, czy nie są one błędne i jako pierwsze zauważają, że z pacjentem dzieje się coś złego, ponieważ to właśnie pielęgniarki spędzają większość czasu przy łóżku pacjenta. Oczywiście, jak w każdym zawodzie nie wszystkie pielęgniarki są godne szacunku, część z nich nie wykonuje swojego zawodu z głębokim przeświadczeniem o robieni u czegoś właściwego, nie wszystkie odznaczają się troską i szacunkiem do drugiego człowieka. Ja jednak mam nadzieję, że każdy z nas będąc w potrzebie spotka się z tymi życzliwymi duszami, a dzięki tej książce będziemy potrafili docenić trud ich pracy. Gorąco polecam zapoznanie się z tą pozycją, która napisana jest bardzo przejrzyście i nie wymaga znajomości terminologii medycznej do zrozumienia opisanych sytuacji. Może chociaż część z nas będzie potrafiła pochylić się nad tą historia i zastanowić nad swoim poglądem na temat pielęgniarek.

***

„Pielęgniarstwo, tak jak poezja, to sfera, w której fakt styka się z przenośnią. Ubytek w sercu to ubytek w sercu; pielęgniarka tkwi pośrodku, pomiędzy chirurgiczną sztuką łatania fizycznego ubytku a lękiem i żalem pacjenta, czyli ubytkiem symbolicznym. Pielęgniarstwo jest – lub powinno być – bezkrytycznym aktem troski, współczucia i empatii. Powinno nam przypominać o naszej zdolności darzenia człowieka uczuciem. Jeśli poziom rozwoju społeczeństwa wyraża się tym, jak traktuje ono swoich najsłabszych obywateli, to sam akt opieki staje się miarą człowieczeństwa. A jednak jest to najbardziej niedoceniania ze wszystkich profesji. Każdy, kto na ścieżce zawodowej zetknął się z rakiem, pojmuje jednak istotę pielęgniarstwa i je ceni, bo wie być może, że gdy człowiek staje u kresu, to nie remedium, które zresztą często już nie działa, liczy się najbardziej.”

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz