sobota, 23 lutego 2019

Czy będzie musiała oddać życie za błędy przeszłości? - "Nigdy nie zapomnisz" Kathryn Croft

„Nigdy nie zapomnisz” Kathryn Croft



Leah ma za sobą przeszłość, której stara się unikać. Mieszka samotnie otoczona jedynie książkami i pracuje w bibliotece, ponieważ tutaj też nikt nie wnika w jej życie prywatne. Ale ktoś wie, co zrobiła. Pytanie tylko jak to się skończy?
Leah zaczyna dostawać wiadomości, które uzmysławiają jej, że ktoś zna jej sekret i chce się jej pozbyć. Na szczęście poznaje Bena, który zostaje jej przyjacielem. W tym samym czasie zaczyna spotykać się z Julianem i rodzi się w niej nadzieja, że w końcu jej życie zacznie się układać i pozostawi przeszłość za sobą. Jednak ktoś nie chce na to pozwolić i stopniowo zaczyna odbierać jej wszystko co dla niej ważne – awans, praca, mężczyzna jej życia. A co z jej życiem?  Czy to też jej odbierze?

***

„Weszłam do wanny i zanurzyłam się w kąpieli aż po brodę. Nieraz czytałam o symbolicznej mocy wody do obmywania ludzkich grzechów, jednak gdy tak leżałam, patrząc, jak bąbelki powoli znikają, wiedziałam, że moje nigdy nie zostaną mi przebaczone. A życie, jakie wiodłam, było moją pokutą.”

***

Książkę zaczęłam czytać z ogromną ciekawością. Autorka w ciekawy sposób buduje atmosferę tajemnicy. Przez większą część książki byłam naprawdę bardzo zaintrygowana. Do końca nie wiedziałam, o co chodzi, a to lubię w książkach. Rozwiązanie nie było do przewidzenia i trudno było jednoznacznie wskazać stalkera.
Niestety pod koniec, gdy sprawy zaczęły się wyjaśniać byłam zawiedziona, ponieważ spodziewałam się, że autorka stworzy bohaterce znacznie mroczniejszą przeszłość. W zasadzie była to chyba jedyna rzecz, która mi w książce przeszkadzała. Moim zdaniem przy takim budowaniu napięcia przydałoby się lepsze zakończenie.

***

"Oczywiście wciąż wątpiłam w to, że mogłabym wieść normalne życie: umawiać się z mężczyzną, czerpać z tego przyjemność i nie odczuwać przytłaczającego ciężaru poczucia winy. Miałam wrażenie, że liczę na zbyt wiele, ale musiałam zaryzykować. Julian to była moja szansa na nowe życie, chociaż wiedziałam, że na nią nie zasługuję."

Moja ocena: 6.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz