sobota, 19 stycznia 2019

Rzeźnicy czy lekarze, którzy leczyli na miarę ówczesnych możliwości? - "Rzeźnicy i lekarze" Lindsey Fitzharris

"Rzeźnicy i lekarze" Lindsey Fitzharris



 
Książka to historyczne świadectwo rozwoju chirurgii i ogromnych zmian, które się w niej dokonały. Przedstawia przestrzeń kilkudziesięciu lat, na przestrzeni których zmieniły się główne poglądy lekarzy,a przede wszystkim ten, iż pojawianie się ropy w ranach uznawano za dobry objaw gojenia. Wszystko zmieniło się, gdy na karty historii wkroczył Lister prowadząc badania nad skutecznością stosowania antyseptyki na ranach, aby wspomagać ich gojenie i zapobiegać pojawianiu się ropy. Jego poglądy zrewolucjonizowały współczesny mu świat chirurgii.
 
***
 
"W latach czterdziestych XIX wieku operacja chirurgiczna była obrzydliwym przedsięwzięciem najeżonym ukrytymi niebezpieczeństwami. Należało jej unikać za wszelką cenę. Ze względu na związane z nią ryzyko wielu chirurgów w ogóle nie chciało operować, wolało się ograniczyć do leczenia dolegliwości zewnętrznych, takich jak choroby skóry i powierzchowne rany. Inwazyjnych zabiegów podejmowano się rzadko i między innymi dlatego tak wielu widzów przybywało do amfiteatru w dniu operacji. Na przykład w Glasgow Royal Infirmary w 1840 roku przeprowadzono ich tylko sto dwadzieścia. Do operacji chirurgicznej zawsze uciekano się w ostateczności i jedynie wówczas, gdy było to sprawą życia lub śmierci."
 
***
 
Kupując książkę nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu będę mogła ją przeczytać, ponieważ bardzo interesuje mnie historia medycyny i jej ciekawe przypadki. Niestety muszę przyznać, że się zawiodłam. Mam wrażenie, że czytałam jedynie biografię Listera z naciskiem na jego karierę medyczną, a ogólne wątki medyczne można na palcach wyliczyć. Fakt, że zawarte tam są informacje dotyczącego jednego z najważniejszych odkryć, czyli konieczności stosowania antyseptyki w czasie operacji i leczenia ran, dzięki czemu wiele istnień ludzkich zostało uratowanych i możliwe stało się przeprowadzanie poważniejszych zabiegów operacyjnych. Natomiast nie spotkałam się prawie w ogóle z "makabrycznym światem medycyny", a jedynie z opisem przebiegu kariery zawodowej Listera. W takim wypadku uważam, że zdecydowany prym w opisywaniu historii chirurgii wiedzie Thorwald, którego uznaję za mistrza w tej dziedzinie i zdecydowanie bardziej poleciłabym do przeczytania jego książki. Zastanawiam się skąd wziął się pomysł na tytuł książki, ponieważ czytając ją nie znalazłam tam rzeźników, chcących postępować w taki sposób z powodu własnych przekonań, a jedynie chirurgów, którzy leczyli na miarę swoich możliwości. Zdecydowanie nie jest to książka dla osób, które oczekują poznania makabrycznej i ciemnej strony medycyny. Ja zawiodłam się bardzo.
 
Moja ocena: 4/10
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz