"Grzesznica" Petra Hammesfahr
Cora zmienia się w chwili, gdy słyszy pewną piosenkę. Nie potrafi sobie przypomnieć zdarzeń z przeszłości, ale z każdym dźwiękiem piosenki robi się agresywna. Sytuacja komplikuje się, gdy słysząc ją morduje mężczyznę. Czy znała ona swoją ofiarę Czy jedynie była to nieodpowiednia osoba w nieodpowiednim czasie? Zaczyna się śledztwo, a motywy Cory są coraz trudniejsze do ustalenia.
***
" - Niech Pan posłucha, nawet jeśli jestem nieco nerwowa, nie musi pan ze mną rozmawiać jak z upośledzoną umysłowo. Oczywiście wiedziałam, co się stanie, jak wbije ten nóż w człowieka. Zrobię go, zabiję. Uderzyłam go tak, że rany musiały spowodować śmierć. I wiedziałam o tym, robiąc to. Czy wyczerpująco odpowiedziałam na pańskie pytanie?
Szef nie dał po sobie poznać, jakie wrażenia wywarły na nim jej słowa. Spytał tylko?
- Jeśli zadała Pani te ciosy świadomie, Pani Bender, to czy przypomina sobie Pani, gdzie trafił pierwszy?
Wciąż się uśmiechała. Czy sobie przypomina? Nie zapomni tego nigdy w życiu - wszystko inne może, ale to nie!
- W kark - powiedziała. - Potem się przekręcił. Celowałam w szyję. To mały nóż. Pomyślałam, że jak uderzę w klatkę piersiową, to pewnie nie dosięgnę serca. Ale na szyi znajduje się tętnica i krtań. W nie celowałam. I cel osiągnęłam. Krwawił tak bardzo, że na pewno trafiłam to w tętnicę. W inne miejsca też. W twarz. A raz nóż się ześliznął i zranił go w ramię.
Szef skinął głową.
- Z jakiego powodu zabiła Pani tego mężczyznę? Bo chyba dobrze zrozumiałem, że chciała go Pani zabić?
- Tak, chciałam - powiedziała zdecydowanie.
I w tym momencie zrozumiała, że chciała to zrobić już od dłuższego czasu. Zabić tego mężczyznę, nie innego, lecz właśnie tego."
Szef nie dał po sobie poznać, jakie wrażenia wywarły na nim jej słowa. Spytał tylko?
- Jeśli zadała Pani te ciosy świadomie, Pani Bender, to czy przypomina sobie Pani, gdzie trafił pierwszy?
Wciąż się uśmiechała. Czy sobie przypomina? Nie zapomni tego nigdy w życiu - wszystko inne może, ale to nie!
- W kark - powiedziała. - Potem się przekręcił. Celowałam w szyję. To mały nóż. Pomyślałam, że jak uderzę w klatkę piersiową, to pewnie nie dosięgnę serca. Ale na szyi znajduje się tętnica i krtań. W nie celowałam. I cel osiągnęłam. Krwawił tak bardzo, że na pewno trafiłam to w tętnicę. W inne miejsca też. W twarz. A raz nóż się ześliznął i zranił go w ramię.
Szef skinął głową.
- Z jakiego powodu zabiła Pani tego mężczyznę? Bo chyba dobrze zrozumiałem, że chciała go Pani zabić?
- Tak, chciałam - powiedziała zdecydowanie.
I w tym momencie zrozumiała, że chciała to zrobić już od dłuższego czasu. Zabić tego mężczyznę, nie innego, lecz właśnie tego."
***
Intrygujący thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Podczas czytania nieustannie zastanawiałam się czy Cora jest chorą psychicznie kobietą, a może bezwzględną morderczynią? Czy wszystkie zdarzenia mają początek w przeszłości kobiety?
Autorka w bardzo ciekawy sposób wplatała wspomnienia w aktualne przemyślenia bohaterki, przez co często nie było wiadomo czy są to prawdziwe wspomnienia czy urojenia wywołane opowiadanymi przez nią kłamstwami.
Zdecydowanie dla osób, które lubią książki trzymające w napięciu do ostatniej strony i oczekują zaskakującego zaskoczenia.
Autorka w bardzo ciekawy sposób wplatała wspomnienia w aktualne przemyślenia bohaterki, przez co często nie było wiadomo czy są to prawdziwe wspomnienia czy urojenia wywołane opowiadanymi przez nią kłamstwami.
Zdecydowanie dla osób, które lubią książki trzymające w napięciu do ostatniej strony i oczekują zaskakującego zaskoczenia.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz