Olga i Michał poznają się we Włoszech na zorganizowanej dla
klas maturalnych wycieczce. Od pierwszej chwili powstała między nimi
niesamowita więź, jednak żadne z nich nie miało na tyle odwagi, by zrobić
pierwszy krok. Czy będą tego żałować?
Mimo upływu lat obojgu wciąż towarzyszą wspomnienia z tych
kilku dni spędzonych w pięknym słonecznym kraju. Olga mieszka i studiuje w
Krakowie, Michał w Warszawie. Mężczyzna
wysyła kobiecie pocztówki, jednak ona nigdy nie odpowiada. Dopada ich proza
życia i starają się cieszyć nim, jak najlepiej. Czy po latach mają szansę
zaznać szczęścia? Czy ich drogi w końcu się zejdą?
***
"Cierpliwość to bardzo ważna cecha. Nie zawsze wszystko dostajemy od razu, ale to nie znaczy, że nie dostaniemy tego w ogóle."
***
Ciekawa historia dwojga ludzi, którzy spędzili ze sobą
niewiele czasu, jednak nigdy nie potrafili o sobie zapomnieć. Prawdziwa miłość,
która przetrwa wszystko, nawet lata rozłąki. Autorka ma lekki styl pisania
dzięki czemu książkę czyta się przyjemnie. Czegoś jednak mi w niej brakowało.
Główna bohaterka wydaje się zbyt ufna i momentami miałam wrażenie, że na siłę
stara się utrudniać sobie życie podejmując coraz to gorsze decyzje nie zważając
na intuicję. Główny bohater też ma wiele wad – postanawia unieszczęśliwić zakochaną
w nim kobietę jedynie po to, aby nie czuć się samotnym, a to do mnie nie
przemawia.
Wciągająca jest historia tych
dwojga i niecierpliwie oczekiwałam rozwiązania kwestii ich spotkania, które
cały czas było odraczane (co też w pewnym momencie zaczynało być drażniące).
Wydaje mi się, że autorka tak bardzo chciała pokazać, że miłość tych dwojga
przetrwa wszystko, że trochę przedobrzyła. Połowę przykrych wydarzeń można by
usunąć z książki, a i tak byłoby zbyt dużo przeciwności losu dla tych dwojga.
Owszem nie jest to książka typu spotykają się, zakochują i od tej pory są już
zawsze nierozłączni i żyją długo i szczęśliwie. Niestety przedobrzyć w drugą
stronę też nie jest dobrze. Z każdą kolejna stroną wiedziałam już, że cały czas
coś będzie stało na drodze tych dwojga, ale myślałam, że chociaż koniec im to
wynagrodzi i chociaż tutaj znajdzie się odrobina sielanki, ale autorka miała
inne plany. Niestety o tym czytelnicy muszą przekonać się sami.
Nie jest to jakaś strasznie zła
książka, ale też nie należy ona do tych, po których przeczytaniu chce nam się
płakać z tęsknoty za dalszym ciągiem historii i koniecznością rozstania z
bohaterami. Ot, kolejna książka odhaczona na liście przeczytanych, ale bez
większych emocji.
Za możliwość przeczytania
dziękuję @CzytamPierwszy
www.czytampierwszy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz