niedziela, 26 stycznia 2020

"Podróż Cilki" Heather Morris


„Podróż Cilki” stanowi rozwinięcie historii dziewczyny, którą poznać można było w poprzedniej książce Heather Morris. Dla tych, którzy nie czytali „Tatuażysty z Auschwitz” nie będzie to jednak stanowiło problemu, ponieważ jest to odrębna historia.
Cilka przetrwała lata spędzone w Auschwitz dzięki swojej urodzie i sprytowi. Udało jej się dotrwać do czasu wyzwolenia, jednak pozostaje sama na świecie, ponieważ cała jej rodzina zginęła. Być może dlatego dziewczyna nie potrafi wykorzystać faktu, że jest wolna i uciec tak, jak zrobili to pozostali. Przez to władze komunistyczne zdążyły się nią zainteresować i oskarżyć o kolaborację, w ten sposób skazując ją na piętnaście lat w łagrze.Okazuje się, że tutaj także dziewczyna potrafi sobie poradzić stosując te same metody co wcześniej, jednak obawia się, że ktoś pozna jej wstydliwą przeszłość. Stara się odkupić swoje winy poprzez pomoc innym, jednak jej odwaga i hardy charakter niejednokrotnie wpędza ją w kłopoty. Czy Cilka zdoła przeżyć kolejne uwięzienie i lata ciężkiej pracy?



***

Według mnie „Podróż Cilki” bardziej udała się autorce, może przez fakt, że już na wstępie zaznaczono, iż jest to fikcja literacka. Dzięki temu nie denerwowały mnie rozbieżności historyczne, jak to miało miejsce w czasie czytania „Tatuażysty z Auschwitz”.

Poruszająca jest postać dziewczyny, która zamienia się w kobietę podczas pobytu w obozach pracy, a przez to styka się z najgorszą stroną ludzkiej natury. Podczas czytania towarzyszył mi niepokój, czy tajemnica Cilki zostanie odkryta, a jeżeli tak się stanie to jak zareagują więźniarki z nią osadzone. Uświadomiło mi to, jak łatwo jest osądzać innych ludzi, zwłaszcza w sytuacjach, z którymi sami nie mieliśmy styczności. Ta książka uświadomiła mi, że historię ludzi takich, jak Cilka powinniśmy pamiętać, jednak nie mamy praw ich osądzać, ponieważ nie potrafimy nawet sobie wyobrazić przez co przeszli, a co dopiero zrozumieć trudną sytuację, w jakiej się znaleźli. W obliczu nieuchronnej śmierci każdy z nas robiłby wszystko, aby uratować siebie.Główna bohaterka szybko przekonuje do siebie czytelnika, ponieważ pomimo swoich czynów jest jedynie młodą dziewczyną, która już zdążyła zaznać ogromnej starty i została postawiona przed najtrudniejszymi wyborami. Dodatkowo stara się odkupić swoje winy pomagając innym, a do tego jako jedyna nie boi się ryzykować własnego życia, aby uratować innych. Spotyka się jednak z brakiem zrozumienia i lękiem o to, co przyniesie jutro.

Książka ciekawa, historia Cilki poruszająca, ale myślę, że autorka i tym razem mogła zrobić w tej książce coś więcej. Wciąż mam wrażenie, że obozy pracy są przez nią traktowane po macoszemu i nie potrafi uchwycić ich okrucieństwa. Te, które są przez nią przedstawione wyglądają, jak pewne czasowe utrudnienie życia, a nie ciągłe zagrożenie życia osób w nich osadzonych.

Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy
www.czytampierwszy.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz