wtorek, 26 marca 2019

Najbardziej znany eksperyment medyczny w historii neurochirurgii - "Eksperyment" Luke Dittrich

"Eksperyment" Luke Dittrich



Luke Dittrich jest wnukiem jednego z najbardziej znanych w historii neurochirurgów. Postanowił opisać eksperyment, którego przed wielu laty dokonał jego dziadek, a który przez kolejne lata był wielokrotnie poddawany wszelkiego rodzaju testom i analizom. 
Zdarzenie to miało miejsce w czasach, kiedy lobotomia była jednym z najważniejszych sposobów leczenie padaczki. Tak też stało się w przypadku Henryego. Ale tym razem coś poszło nie tak, ponieważ lekarz spowodował trwałe zmiany w mózgu swojego operowanego pacjenta. Od tej chwili do końca życia Henry stał się najbardziej znanym, ciekawym, a zarazem najściślej strzeżonym obiektem badań. Mężczyzna od czasu zabiegu cierpiał na amnezję i nie pamiętał tego, co wydarzyło się kilka minut wcześniej, wobec czego całe jego życie polegało na łapaniu chwili. Nie pamiętał osób, które poznał, nie rozumiał tego, że się starzeje, nie wiedział co się z nim stało. Od operacji nie potrafił sobie niczego przypomnieć. 
Nic więc dziwnego, że naukowcy tak zazdrośnie strzegli jego personaliów i miejsca pobytu, a niewielu z zewnątrz miało szansę spotkać się z Henrym. Całe życie po czasach nieszczęśliwego dla niego eksperymentu, był poddawany wszelkim możliwym testom i analizom, aby można było ustalić, co się z nim stało w chwili, gdy poddał się lobotomii, a miało to pomóc potomności. 

***

"Przez większą część dziejów ludzkości nasza postawa wobec eksperymentów na ludziach była wyłącznie praktyczna. Jeśli korzyści naukowe wydawały się wystarczająco duże, wówczas niemal wszystkie koszty uznawano za usprawiedliwione."



"Pomimo sporadycznych wybuchów złości Henry był, jak to ujęli doktor Corkin i inni badacze, niemal zawsze potulnym, uległym człowiekiem, a jego potulność i uległość  były z pewnością efektem uszkodzeń mózgu, zwłaszcza braku ciała migdałowatego. Operacja przeprowadzona przez mojego dziadka sprawiła, że Henry miał neurologiczne predyspozycje do zgadzania się na wszystko."

***

Książka jest bardzo ciekawa i wciągająca. Od pierwszej strony chciałam poznać historię nieszczęśliwego eksperymentu i miałam nadzieję zrozumieć co takiego się wydarzyło. Nie od dziś wiadomo, ze lobotomie powodowały ogromne zmiany w osobowościach chorych, którzy zostali nim poddani, a w większości nie były one pozytywne z punktu widzenia czasu. Jednak kilkadziesiąt lat temu była to uznawana metoda leczenia i chętnie ja stosowano. Cóż mogę powiedzieć na ten temat?
To przerażające.
Czytając tę książkę na każdej kolejnej kartce rozumiałam ból osób, które zostały w ten sposób okaleczone, ponieważ nie da się tego nazwać inaczej. W imię wyższych przekonań zostały one pozbawione cząstki siebie i stawały się bezmyślnymi bytami, a wszystko po to, aby osoby z ich otoczenia były zadowolone. 
Historia Henryego porusza do głębi. Niejednokrotnie podczas czytania zakręciła się łza w moim oku na myśl o tym, jak głęboko nieszczęśliwy był ten człowiek i jak wiele zostało mu odebrane przez bezmyślność i niechęć do przyznania się do błędu. To przerażające, jak wiele w swoim życiu wycierpiał. Nie potrafię sobie wyobrazić, co czuł ten mężczyzna w czasie, gdy nie znał ani jednej osoby ze swojego otoczenia, a za każdym razem gdy spotykał kogoś od chwili zabiegu, musiał się z nim zapoznawać, by za chwilę ponownie go zapomnieć. Jego życie było codziennym przebywaniem w świecie, który nie potrafił go zrozumieć, a którego on sam już nie znał. 
Polecam wam gorąco tę książkę. Myślę, że losy Henryego powinny zostać zapamiętane, aby oddać mu hołd, a także by zostały przestrogą dla kolejnych pokoleń.

Moja ocena: 10/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz