"Marzyciel" Laini Taylor
Lazlo Strange nie wie skąd pochodzi ani kim są jego rodzice. Odkąd pamięta wychowywany był przez surowych mnichów. Jednak nie przeszkadzało mu to w snuciu marzeń...
Pewnego dnia udaje mu się wyrwać spośród srogiego otoczenia i chłopak zostaje bibliotekarzem. Całą swoja karierę poświęca na zgłębianiu tajemnic Szlochu - miasta, o którym od dawna nikt nie pamięta i nie zna do niego drogi, miasta, które wydaje się być zaginione tak bardzo, że już nigdy nie uda się go odnaleźć... Ale Lazlo tak łatwo się nie poddaje i stara się poznać starożytny język, którym posługiwali się mieszkańcy Szlochu.
W końcu w najmniej spodziewanym momencie udaje mu się odbyć podróż do zaginionego miasta wraz z jego mieszkańcami. Ma on pomóc w uwolnieniu tego miejsca od wiecznego cienia i smutku. Jakże adekwatna wydaje się nazwa Szloch w stosunku do stanu emocjonalnego jego mieszkańców.
Lazlo nie spodziewa się, że w tym miejscu odnajdzie sens swojego istnienia i zrozumie, dlaczego tak bardzo interesował się zaginionym miastem. Pozna także prawdę o swoim pochodzeniu.
Pytanie tylko czy warto dążyć do spełniania każdego marzenia?
***
"To marzenie wybiera marzącego, ale jego marzenie wybrało niewłaściwie. Potrzebowało bowiem kogoś o wiele śmielszego niż on."
"Drzewa powinny być już dawno martwe. Tam, gdzie przed laty zagościł na zawsze spokój, pojawił się ruch. Czyjaś sylwetka wykwitła w drzwiach opuszczonej niegdyś cytadeli.
Tam, gdzie nie miało prawa być nic poza pustką i smrodem śmierci... stała ona."
***
Na ogół nie przepadam za fantastyką. Mam problem ze zrozumieniem opowieści snutych w obrębie tego gatunku i w większości po prostu one do mnie nie przemawiają. Tym razem postanowiłam zaryzykować zwłaszcza, że książka ma na prawdę dobre opinie, a do tego ta okładka...
Wiem, że nie powinno się kupować książek po okładce, ale gdy tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że będzie idealnie pasować do mojej biblioteczki. I nie pomyliłam się.
"Marzyciel" to świetna historia opisująca siłę marzeń, ale także niebezpieczeństwo, na które nieświadomie się narażamy snując swoje pragnienia. Książka przedstawia nieświadome dążenia Lazlo do odkrycia własnej osobowości i pochodzenia, a zarazem zawiera wiele przygód, które napotkał na swojej drodze. Aura tajemniczości, która towarzyszy jego dążeniom dodatkowo podnosi wartość książki. Ciekawa jest także historia potomków bogów, którzy stale muszą się ukrywać, aby móc przeżyć.
Mamy tutaj także styczność z ogromną miłością pomimo różnic i wydaje się, że nie ma granic, których nie dałoby się przekroczyć, aby móc być szczęśliwym przy ukochanej osobie.
Bardzo interesujący jest także wątek zaginionego miasta, do którego nikt nie pamięta drogi oraz jego mieszkańców, którzy przez błędy przeszłości nie mogą być szczęśliwi.
Tajemnice oraz niezwykłe sny, którymi rządzi niepojęta siła, a do tego są one bardziej realne, niż mogłoby się wydawać. To wszystko gwarantuje nam ta książka i warto się w niej zaczytać, aby poznać zupełnie inny świat, który wydaje się być niemożliwym. Ale czy na pewno marzenia nie mogą się spełniać?
Czyż marzenia nie mają niezwykłej siły?
Ja nie mogę się doczekać, kiedy znajdę chwilę na zapoznanie się z dalszym ciągiem tej historii :) Także wam polecam zapoznać się z tym magicznym światem tak innym od tego, co widzimy na co dzień.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz