Mimo notorycznego braku czasu mogę uznać luty za bardzo owocny dla mojego książkoholizmu. Udało mi się przeczytać szczęśliwą 13 książek, pośród których większość była na prawdę ciekawa i fajnie się czytała :)
Tka jakoś wyszło, że w tym miesiącu pośród przeczytanych przeze mnie książek przeważają thrillery, a tuż po nich książki z zakresu medycyny. Ciekawe co przyniesie kolejny miesiąc :)
A oto moja lutowa szczęśliwa trzynastka :)
1. "Uwięzieni w raju" Xavier Güell
(7/10)
2. "Rok we mgle" Michelle Richmond
(8/10)
3. "Niewyjaśnione okoliczności" Dr Richard Stepherd (10/10)
4. "Wieki bezwstydu” Adam
Węgłowski (7/10)
5. "Urzędnik" Sławek Michorzewski (3/10)
6. "Zapisane w wodzie” Paula Hawkins (8/10)
7. "Pielęgniarki” Christie Watson (9/10)
8. "Za zamkniętymi drzwiami" B. A.
Paris (6/10)
9. "Randka
z Hugo Bosym” Agnieszka Lingas-Łoniewska (8/10)
10."Nigdy nie zapomnisz” Kathryn Croft
(6.5/10)
11."Na skraju załamania” B.A. Paris (8/10)
12."Tajemnice pielęgniarek” Marianna Fijewska
(9/10)
13."Córeczka” Kathryn Croft (9/10)
Najlepsze książki, które przeczytałam w tym miesiącu dotyczą tematyki medycznej, a wśród nich najbardziej polecam przeczytać "Niewyjaśnione okoliczności", zwłaszcza jeżeli ktoś lubi zagadki ludzkiej śmierci. Pośród najlepszych dla mnie książek znalazł się także thriller Kathryn Croft "Córeczka", który zdecydowanie warto przeczytać. Mnie bardzo wciągnął i myślę, że zapamiętam go na długo. Do tego oczywiście wyczekiwane przeze mnie książki o pielęgniarkach, które polecam każdemu, kto nie potrafi zrozumieć tego zawodu - może po przeczytaniu łatwiej będzie sobie wszystko w głowie poukładać, ponieważ te książki skłaniają do przemyśleń.
Do lepszych książek przeczytanych w tym miesiącu należy także "Randka z Hugo Bosym", która rozbawiła mnie mnie do łez, więc polecam każdemu, kto ma gorszy dzień. Mnie główna bohaterka przypominała doskonale wszystkim znaną Bridget Jones :) Poza tym byłam bardzo pozytywnie zaskoczona "Na skraju załamania", którą przeczytałam z zapartym tchem i nie byłam w stanie jednoznacznie rozwiązać zagadki tej książki, a zakończenie trochę mnie zaskoczyło. "Rok we mgle" poruszył mnie do głębi historią rozpaczliwego poszukiwania zaginionego dziecka, ale może być to książka trudna emocjonalnie dla osób, które mają własne dzieci, ponieważ sięga do najgłębszego lęku każdego rodzica - zaginięcia jego ukochanej pociechy. No i oczywiście "Zapisane w wodzie" - książka którą przeczytałam zachwycona poprzednią książką autorki. Także tym razem się nie zawiodłam, ponieważ ta pozycja jest według mnie dużo lepsza niż pierwsza książka tej autorki :)
A teraz książki, których czytanie sprawiło mi najmniejszą przyjemność, a wręcz zawód biorąc pod uwagę wszystkie pozytywne opinie, które o nich widziałam. "Urzędnik" to dla mnie książkowa porażka tego miesiąca i żałuję czasu, który na nią straciłam. Całkowicie nie przypadł mi do gustu styl pisania autora, niby miało być zabawnie, a dla mnie było żenująco. Ale przeczytałam mając nadzieję, że zrozumiem powód fascynacji innych czytelników, niestety - nie udało mi się. Niewiele lepiej oceniam "Za zamkniętymi drzwiami", ponieważ książka do połowy była świetna, a potem już tak przewidywalna, że aż nudna. Brak zwrotów akcji i elementów zaskoczenia.
Porównując obie książki B.A. Paris, które przeczytałam w tym miesiącu, zdecydowanie za lepszą uznaję "Na skraju załamania". Nie była ona tak przewidywalna, jak "Za zamkniętymi drzwiami", więc możliwe, ze autorka nauczyła się lepiej budować intrygę i napięcie w książce.
Było też coś z historii, ale nie takiej typowej, bo "Wieki bezwstydu" oraz "Uwięzieni w raju" to książki, które rzucają nowe światło na karty historii. Pierwsza w zabawny sposób opisuje seksualność w starożytności, natomiast druga porusza temat holokaustu tak, jak jeszcze nikt tego do tej pory nie zrobił, ponieważ opowiada historię śmietanki towarzyskiej - najbardziej utalentowanych Żydów oraz ich losów w mało znanym obozie koncentracyjnym. Obie książki bardzo mi się podobały i cieszę się, że znalazłam czas na ich przeczytanie.
Spośród dwóch przeczytanych w tym miesiącu książek Kathryn Croft, zdecydowanie prym wiedzie "Córeczka", którą do tej pory jestem zachwycona. Natomiast "Nigdy nie zapomnisz" trochę mnie zawiodła, ponieważ niby było napięcie, ale zakończenie było dla mnie beznadziejne. Moim zdaniem przy tak dawkowanym napięciu i tajemnicy autorka mogła wymyślić na końcu dużo poważniejszy sekret.
I to cała moja szczęśliwa 13 :) Mam nadzieję, że sami sięgnięcie po którąś spośród tych książek i będziecie równie zadowoleni jak ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz